Za ten fioletowy kwiatek (z marchewką w środku jak to mój tato stwierdził:) wymieniłam się z przemiłą osobą, do której według mnie idealnie pasuje - kwiatek z właścicielką

Sprzedana
Oto maleństwa, które zresztą w większości od razu znalazły swoje właścicielki!

Sprzedana


A ten postanowiłam zachować dla siebie, by nosić z dumą i pokazać, że filc i ćwieki też mogą się polubić!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz